niedziela, 1 maja 2016

Nic zwykłego



Nic zwykłego

Spod kwitnącego drzewa



Zawiodłem się na prognozie pogody. Nie pierwszy i nie ostatni raz. Psychicznie byłem przygotowany na Łynę o świcie.  Zamierzałem spotkać się z dębami nad  jednym  z zakoli przełomu rzeki. Niestety zobaczyłem chmury zamiast pogodnego nieba o brzasku. Postanowiłem więc zrobić przyjemność pieskowi spacerem do Nowego Przykopu. To jej ulubiona trasa.

Przykopskie bociany

Zaglądałem w znane od lat kąty, ciesząc się, że nie pada, i fotografując, co dała natura: zające podczas parkotów, sarny w oddali między krzakami łozy rozsiadłymi nad rowami melioracyjnymi, bociany na dachu, jastrzębie patrolujące podmokłe łąki i olchowe zagajniki między łagodnymi fakturami obsianych pól.


Wiosna śpiewa mimo szarego poranka. Żurawie klangorzą, wypełniając okrzykami przestrzeń nad samotnym siedliskiem nieopodal drogi i leśniczówką w Nowym Przykopie, zbudowaną obok kurhanowego wzniesienia nad wyschniętymi rozlewiskami. 





Leśniczówka w Nowym Przykopie

Stawy wokół leśniczówki milczą. Nie masz w nich corocznych lęgów fotografowanych jeszcze kilka lat wcześniej.













Jedynie majowy sztafaż kwitnących drzew i krzewów nie zawiódł.









 
Wyschnięte lęgowisko

Jest jak zwykle – nic zwykłego:-). 

Ot pierwszy spacer po ogarnięciu domu i rozgrzaniu jego wnętrza za pomocą kominka, który jest najpierwszym programem telewizyjnym: świeci ogniskiem, grzeje, roztacza tajemniczy nastrój w salonie…, gdy wokół jeszcze zaszroniona wiosna, a chłód usiłuje wcisnąć się do środka wszelkimi szparami.

2 komentarze:

  1. "jest jak zwykle - nic zwykłego" - świetnie powiedziane! mam nadzieję, że wielu czytelników wychwyci ten wymowny niunas ;) kupuję, zabieram, kradnę, rabuję, wprowadzam do mowy ojczystej!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż. Korzystaj, póki nie zaleje nas nowa nowomowa:-).

    OdpowiedzUsuń