niedziela, 15 maja 2016

Taki sobie spacer po przykopskich łąkach i reminiscencje z lasu



Ostatnio czuję się przygnieciony pracą. Siłą rzeczy musiałem więc trochę zaniedbać swoje blogi. Dzisiejszy wpis jest foto-relacją ze spaceru po polach w Przykopie sprzed kilku słonecznych dni. Będzie wyjątkowo bez komentarza.

Żuraw Ikar na tle słonecznej tarczy

Sarna w oddali

Moje żurawie
 
Dzieciaki się bawią w parę na kocią łapę

Taki sobie las












Na koniec zamieściłem spotkanie z leśnym zającem sprzed kilku lat, do którego doszło w lesie między Bałdami a jeziorem Dłużek. 




















Takie rzeczy też mi się przytrafiają, gdy zające idą wprost na mnie otumanione rosą świtu, a ja stoję w bezruchu i sobie pstrykam. Ten akurat wlazł mi na buty. Czułem jego oddech, póki nie zrozumiał, żem obcym elementem w lesie.






Zajadał trawę tuż obok mnie

Tu mnie dostrzegł, lecz nie kwapił się do ucieczki.











6 komentarzy:

  1. Zostałabym z żurawiami i zającem

    OdpowiedzUsuń
  2. Piotr, mam na koncie identyczne spotkanie z zającem i to wyobraź sobie przy samej, słynnej już kapliczce. Więcej! Nawet fakt, że stał mój samochód został zupenie zignorowany :) Czaami, szczęśliwie dla nas, się tak zdarza, szkoda, że tylko czasami :) Piękne zdjęcia, super fota z sarną, a okolice Bałd uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się. Nie piszę więcej, bo akurat czytam artykuł o Tobie. Gratulacje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zając pięknie zapozował :) czasami zdarza się że zajęty skubaniem trawy podchodzi blisko. Wtedy jest tylko pytanie jak blisko podejdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wlazł mi na buty. Taki zamyślony.

    OdpowiedzUsuń