|
Strażnicy miejsca |
Dochodząc do Nowego Przykopu (dawniej Jaśniewa), doświadcza się nastroju zatrzymania w czasie. Wieś złożona z
kilkunastu zagród ginie między polnymi wzgórzami. Z góry niewiele jej widać.
|
Tylko podejdź kocie |
Przed tartakiem witał potężny pies o
budzącym zaufanie pysku. Wyglądał przez płot wsparty o sztachety łapami.
|
Przynudzasz. Idę na ryby. |
Zwykle przypatrywał się kotom
wygrzewającym futra w słońcu na poboczu drogi, jednemu rudemu, który ścielił
się jak pomięta szmata i patrzył wokół wszystkowidzącymi oczami; drugiemu
szaremu, malowniczo pręgowanemu, który zachowywał się jak właściciel obejścia,
siedząc to pod płotem, to na parapecie okna.
|
No i jestem na rybach |
|
Na skraju Nowego Przykopu |
W środku wsi pod bocianim gniazdem na
słupie elektrycznym droga dochodzi do skrzyżowania, skąd można w prawo do Przykopu, prosto do Nowej Wsi przez płaskie pola i łąki za torfowiskiem coraz bardziej
przygniecionym przez próchniejące brzozy, olchy, świerki, a w lewo do
nadleśnictwa w Nowych Ramukach.
|
Jak tu się nie uśmiechnąć? |
Bociany jaśniewskie są bohaterami moich
najbardziej udanych zdjęć, zawierających mnóstwo domyślnej treści. Jedno z nich uczyniłem swoim awatarem.
|
Jedna z dróg do Nowej Wsi |
Najmniej ciekawa jest droga do Nowej Wsi.
Za torfowiskiem w kotlinie i za morenowym wzniesieniem, za którym widać
zabudowania samotnego bogatego siedliska na wzgórzu, wychodzi się na płaskie
pola i łąki.
|
Siedlisko kłobuka |
Droga wiedzie obok starych wierzb,
ostatnich siedzib mazurskich kłobuków. Niektóre z nich sięgają konarami nieba.
Inne spróchniały ze szczętem, zostawiając po sobie puste kikuty pni o czarnych
wnętrzach z dziurami, przez które można wyglądać na świat jak przez okno. Drogę
od ściany boru oddzielają łąki z rowami odwadniającymi. Zbłądziwszy tutaj
spotkasz czajki, żurawie i bociany przechadzające się między krowami na
pastwiskach. Za kolejnym siedliskiem pobudowanym na płaskiej łące widać już
zwartą zabudowę Nowej Wsi i dużego gospodarstwa z paszarnią, sztucznym stawem,
pryzmami sprasowanej słomy.
|
Krajobraz wokół Nowego Przykopu |
Stąd do Przykopu wraca się szosą – prawie trzy
kilometry w cieniu pomnikowych dębów, jesionów i klonów, które jesienią tworzą
malowniczy szpaler.
|
Droga do Nowej Wsi |
O świcie, we mgle albo w świetle brzasku,
wjazd do Nowej Wsi – bywa – wygląda tajemniczo.
|
Bujność jaśniewskiego lata |
Urocza ta nasza Warmia, miło popatrzeć na zdjęcia lata, kiedy za oknem tak szaro. Pozdrawiam z siedliska na Wonnym Wzgórzu.
OdpowiedzUsuńMam ten sam stan ducha :-).
OdpowiedzUsuńIleż razy ja tą drogę pokonywałem nie jestem w stanie policzyć. Za tym gospodarstwem ze stawem idąc w stronę Jaśniewa ( ta nazwa bardzie do mnie przemawia) było stare siedlisko z którego pozostała tylko stodoła. Teraz pewnie już i tego nie ma. Były tam w zapuszczonym sadzie bardzo dobre jabłka . Idąc jeszcze dalej było kolejne siedlisko, tylko że wtedy już było wszystko zniszczone. Tam też były piękne drzewa owocowe.
OdpowiedzUsuńIm więcej czytam opisów moich stron z lat dzieciństwa tym bardziej mam pewność że muszę tymi ścieżkami pochodzić.
Dziękuję :)
Warto wrócić. Tyle że rozlewisko, ku mojemu zdumieniu, wyschło. Została jakaś kałuża pod lasem.
OdpowiedzUsuńMiło przeczytać zapiski pasjonata i obejrzeć piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuń