OSOBISTY PRZEWODNIK
PO ENKLAWIE W ŚRODKU PUSZCZY NAPIWODZKO-RAMUCKIEJ
3.
GRANICE
Afrykańskie klimaty nad Przykopem |
Przed
ekspansją krzyżacką enklawa wchodziła w skład pogranicza o nieokreślonej
szerokości pomiędzy posiadłościami plemiennymi Galindów a posiadłościami
Sasinów. Sam Max Toeppen, dyrektor sławnego pruskiego gimnazjum w Olsztynku, tworząc swoją mapę Prus z okresu ekspansji krzyżackiej, miał wielki kłopot z dokładnym umiejscowieniem terytorialnym pruskich plemion. Zamiast więc o granicy lepiej mówić o strefie sąsiedztwa
i wzajemnego przenikania.
Przykopskie bociany |
Galindowie
zasiedlali tereny wzdłuż północnej granicy średniowiecznego Mazowsza mniej
więcej od Pisy i Wielkich Jezior Mazurskich po dorzecze górnej Łyny. Sasinowie
zasiedlali Wzgórza Dylewskie i tereny nad górnym biegiem rzek: Drwęcy, Omulwi i
Wkry, pod Nidzicą nazywanej Nidą. Na północy żyli Bartowie, sąsiedzi Galindów,
i Warmowie, sąsiedzi Sasinów. Od Warmów wzięto nazwę diecezji warmińskiej. Granice
diecezji nie pokrywały się jednak z ich plemiennym terytorium.
Nowowiejska wierzba |
Niektóre
źródła historyczne sugerują, iż Sasini stanowili grupę, która z jakiegoś powodu
wyodrębniła się z plemiennej wspólnoty Galindów. Być może stali się
zamożniejsi, żyjąc w okolicy bardziej sprzyjającej rolnictwu i hodowli czy
wymianie handlowej. Być może też starali się unikać waśni z sąsiadami z
Mazowsza i uchylali się od wypraw łupieskich Galindów. Niemniej jednak chyba
podzielili los tych ostatnich.
Cmentarz w Butrynach |
Piotr z
Dusburga, kronikarz krzyżacki z XIV wieku, wspominał w swojej Chronicon terrae Prussiae, że podczas
krzyżackiej ekspansji tereny Galindów, którzy już na Rzymianach wywierali
wrażenie, były praktycznie wyludnione. Pozostała jedynie legenda podająca
absurdalną przyczynę ich zniknięcia – wyprawę łupieżczą na Mazowsze przedsięwziętą
przez wojowników, którzy za namową wieszczki zostawili broń w domu. Wieszczka,
miast przepowiedzieć przyszłość, postanowiła pomścić śmierć dziewcząt zadaną
ich rękami podczas klęski głodowej w Galindii. Finał wyprawy był oczywisty. Aleksander
Brückner, wybitny slawista
i wnikliwy badacz historii Prusów, wykładowca uniwersytetu lwowskiego i
uniwersytetu berlińskiego, dostrzegał w tej legendzie ziarno prawdy. Uzasadniał
to podatnością Galindów na sugestie kapłanek i kapłanów, którym przypisywano nadludzkie
zdolności i związki z tajemnymi siłami. Wojciech Kętrzyński natomiast upatrywał
przyczyn spustoszenia Galindii w wojnach toczonych w XI wieku z wojskami
Kazimierza Odnowiciela.
Biskupia aleja w Bałdach |
Enklawa
dzisiaj to historyczne wspomnienie pogranicza Warmii i Mazur ukształtowanego
edyktem papieskim Innocentego IV w 1243 r. Przebieg granicy między
posiadłościami biskupów warmińskich a posiadłościami krzyżackimi został szczegółowo wytyczony pod koniec XIV
wieku w drodze porozumień i rozstrzygniętych sporów sądowych (ostatni wpłynął
na bieg granicy w pobliżu Reszla). Historycy twierdzą, że ostateczny kształt
granica przybrała w 1375 roku i w tym stanie przetrwała do I rozbioru
Rzeczypospolitej w 1772 r.
Jezioro Dłużek w pobliżu Jedwabna |
Mazury
jako nazwa określająca terytoria krzyżackie zaczęła pojawiać się dopiero w XV
wieku. Na dobre przyjęła się dwa, trzy wieki później. Pierwotnie oznaczała
krainę zamieszkałą przez pruskich Mazurów, potomków Mazowszan, zajmujących się
pozyskiwaniem bartnego miodu i wytwarzaniem niestosowanych dzisiaj produktów z
destylacji (wypalania) drewna: mazi, dziegciu, smoły drzewnej, potażu. Pierwsi
Mazowszanie kolonizowali siedliska porzucone przez Prusów, głównie Galindów i
Sasinów lub osiedlali się w miejscowościach założonych przez samych Prusów na
podstawie aktów lokacyjnych wydanych im na prawie pruskim lub bezpośrednio
chełmińskim.
Panorama Butryn w sierpniu |
Historyczna
granica Warmii i Mazur biegnie tutaj z północnego zachodu od Łukty w pobliżu
rzeki Pasłęki między Kurkami (mazurskimi) a Ząbiem (warmińskim), obok Zgniłochy
(mazurskiej), Nowej i Starej Kaletki (warmińskich), na wschód od
Butryn (warmińskich), przez Bałdy (mazurskie), obok Bałdy Pieca (mazurskiego),
dzieli Łajs (wzdłuż strumienia z Jeziora Łajskiego do jeziora Kośno), samo
jezioro Kośno, po czym biegnie na północ po wschodniej stronie osady Kośno
(warmińskiej), obok Krzywonogi i Pasymia (mazurskich), i zmierza dalej w
kierunku Biskupca, omijając od zachodu Sorkwity i źródła Krutyni.
Klasyka puszczy napiwodzko-ramuckiej |
Odcinek
ten został wytyczony podczas spotkania w Kurkach w 1341 roku wielkiego mistrza
zakonu krzyżackiego Dietricha von Altenburga z wójtem krajowym biskupstwa
warmińskiego.
Buty wędrowca |
Przejście
owej historycznej granicy od Łukty ku Zyndakom i Warpunom leżącym na północ od
Sorkwit zajmie pieszo kilka dni. Konno lub rowerem ciut krócej.
Jezioro Łańskie |
Jest to
przedziwna okolica, matkująca kilku rzekom rozbiegającym się w różne strony
świata.
Łyna
wypływa z erozyjnych źródlisk rezerwatu im. prof. Romana Kobendzy położonego
nieopodal Nidzicy, dawnej strażnicy krzyżackiej przekształconej następnie w
siedzibę prokuratora podległego komturowi najpierw w Dzierzgoniu a potem w
Ostródzie. Za Kurkami Łyna staje się rzeką warmińską a za Lidzbarkiem
Warmińskim na powrót mazurską. Po przepłynięciu granicy polsko-rosyjskiej wpada
do Pregoły. W górnym biegu Łyna z dopływami łączy kilkanaście jezior, począwszy
od niewielkiego Krzyża, skończywszy na tajemniczym Ustrychu za Jeziorem
Łańskim.
Skansen fabryczny w Strzegowie nad Wkrą |
Na
zachód od źródeł Łyny, w okolicach wsi Januszkowo, wsi Michałkowo i jeziora
Kownatki bierze swój początek Wkra. Płynie następnie przez Nidzicę jako Nida.
Po wybudowaniu warowni krzyżackiej napełniała fosy wokół miejskich umocnień.
Podczas wojennego zagrożenia wykorzystywano ją do zalewania łąk wokół miasta. Spiętrzona
(być może) rzeka pomogła obronić Nidzicę przed Tatarami hetmana Gosiewskiego.
Legenda mówi, że obok głazu narzutowego w Tatarach zginął od kuli wystrzelonej z
warownej armaty dowódca czambułu oblegającego zamek. Nida napędzała też liczne
młyny.
Wkra |
Rzeka
przepływa pod szosą E7, płynie na południowy zachód do Działdowa. Tam jako Wkra
skręca na południe ku granicom Mazowsza. W Strzegowie ponownie przepływa pod
krajową trasą E7 obok skansenu, w którym odsłonięto pozostałości wodnego napędu
nieistniejącej już fabryki z XIX wieku i młyna, a potem uchodzi do Bugo-Narwi
tuż przed Wisłą nieopodal fortecznych zabudowań twierdzy Modlin.
Marózka |
Kilka
kilometrów dalej, na północny wschód od jeziora Kownatki, rozpoczyna swój bieg
niezwykła Marózka, nad której brzegami odpoczywało rycerstwo Władysława
Jagiełły w przeddzień bitwy pod Grunwaldem. Łącząca kilka ciekawych jezior Marózka
po przepłynięciu prawie 45 kilometrów miesza swoje wody z Łyną w Kurkach.
Klejnoty Marózki |
Za tamą
w Swaderkach Marózka przyjmuje wodę z zarastającego jeziorka Poplusz (137,8 m
nad poziomem morza). Po wybudowaniu tamy i spiętrzeniu wody w jeziorze Maróz
przekopano wąski kanał między Popluszem a jeziorem Pluszne (140,2 m nad
poziomem morza). Desperaci mogą próbować przepłynąć kajakiem do Plusk, licząc
się z koniecznością brodzenia po nieprzyjemnym dnie, między nieprzyjaznymi
zaroślami, a na koniec – przeniesienia przez niewielki jaz spiętrzający jezioro
Pluszne. Z zachodniego brzegu Plusznego wycieka niepozorna struga, która łączy
się z górną Pasłęką i za jej pośrednictwem trafia do Zalewu Wiślanego.
Koniuszanka |
W
sąsiedztwie Łyny, po drugiej stronie drogi z Nidzicy do Olsztyna, ma swoje
źródła rzeka Omulew. Rodzi się w lesie na północ od Napiwody jako niepozorny
strumień Koniuszanka, który wpada do jeziora Koniuszyn, przepływa następnie pod
ziemią przez teren Koniuszanki I, rezerwatu przyrody nieożywionej, chroniącego
rzadkie zjawisko pseudokrasowe – leje sufozyjne w piaskowcu, (to jeden z dwóch
takich rezerwatów na terenie Polski; ten drugi to jaskinie mechowskie nad
Bałtykiem w pobliżu Pucka). Po przebyciu dwóch kilometrów wypływa w rezerwacie
Koniuszanka II. Jej leniwy kręty nurt spowija cień pomnikowych dębów, daglezji,
grabów, lip, jesionów, świerków, sosen…
Stary bród przez Omulew |
Wpadłszy
do zachodniej rynny jeziora Omulew o nieregularnym kształcie litery H, łączy
się w jeziornej toni z okolicznymi strumieniami odprowadzającymi wodę z jeziora
Gim, Jeziora Czarnego, śródleśnych bagien, łąk i rozlewisk. Strumienie zbiegają
do jeziornych rynien z południa, zachodu i północy, a potem wypływają już jako
rzeka Omulew ze wschodniej rynny, zeskakując ze sztucznego spiętrzenia
nieopodal wojskowego ośrodka wczasowego.
Ropuszki jeziora Zdręczno |
W
okolicach jeziora Orle (rezerwatu błotnych żółwi) i jeziorka Zdręczno
wypełniającego głęboką leśną kotlinę, z południa na północ, przebiega wododział
Omulwi i Łyny. Omulew zmierza na południowy wschód ku Narwi, by w końcu wpłynąć
weń w Ostrołęce.
Jezioro Gim |
Granica
między dorzeczami Omulwi i Łyny podąża najpierw równolegle do rzecznej doliny Łyny
i brzegów Jeziora Łańskiego, omija następnie jezioro Gim po jego północnej
stronie. Z Gimu wypływa na południe niepozorny strumień zasilający rozległe
łąki pod Zgniłochą i Dębem, leśne polany i torfowiska, by po kilku kilometrach
wpłynąć do jeziora Omulew w urokliwej wiosce Natać Wielka.
Na granicy wododziału |
Za
Gimem granica wododziału kluczy między leśnymi jeziorami Łabunami przypisanymi
do leśniczówki w Czarnym Piecu a jeziorkami w sąsiedztwie Bałdy Pieca. Obydwa
jeziora: Łabuny Duże i Łabuny Małe łączy pojawiający się jedynie podczas
roztopów i po obfitych deszczach strumień, który swój początek bierze z
fascynujących torfowych mateczników przylegających do jeziora Dłużek (opisanego
między innymi przez Melchiora Wańkowicza w książce „Na tropach Smętka”).
Strumień ten następnie wpływa do Jeziora Czarnego, a stąd już jako rzeczka
Czarna biegnie na południe przez niezwykłe ornitologiczne mateczniki wokół
leśniczówki Grobki do Omulwi, z którą łączy się w kolejnym zakątku Dębowiec
Mały.
Kaczeńce |
Rzeczkę
Czarną zasila też strumień z mikroskopijnego pojezierza utworzonego przez
leśne, dotknięte głęboką atrofią jeziorka. Największe z nich to Priamy widoczne
z szosy po prawej stronie, gdy jedzie się w kierunku Jedwabna. Ów strumień
łączy się z Czarną we wnętrzu ogromnego trzcinowiska, które wyrosło na starym
torfowisku. Matecznik oglądany z wysokiej skarpy imponuje rozległością. Jest
kryjówką najrzadszych gatunków dzikiego ptactwa.
Polana Pachy |
Jeziorka
Bałdy Pieca: Łowne Duże, Łowne Małe, są nanizane na leśny strumień, który zmierza
do fotogenicznej polany Pachy nieopodal Łajsu. Za polaną strumień wpada w
wąwóz, przeskakuje przez bobrowe tamy i ginie w rozległym zadrzewionym
torfowisku. Dzięki bobrom bagna odżyły, stając się na powrót bezpiecznymi
siedliskami żurawi, czarnych bocianów, jastrzębi błotniaków. Strumień wpada
następnie do Jeziora Łajskiego.
Panorama Kośna |
Po
wpłynięciu do jeziora Kośno, rezerwatu przyrody, łączy się ze strugą odwadniającą
jezioro Kalwa pod Pasymiem. Źródłem tej z kolei strugi jest Jezioro Leleskie po
drugiej stronie Pasymia.
Z Kośna
wypływa pełna czaru rzeka Kośna, która po rozlicznych przygodach na terenie
dawnego wtórnego osadnictwa kopernikańskiego wpada do Wadąga, a za jego
pośrednictwem do Łyny już za Olsztynem.
Na Kośnej |
Granica
wododziału Łyny i Omulwi plącze się w pobliżu Bałd i Bałdzkiego Pieca między
kilkoma bezodpływowymi, zarastającymi jeziorkami, nad które trudno trafić,
chociaż dla bobrów nie są żadną tajemnicą (świadczą o tym podgryzione osiki,
topole i brzozy). Potem biegnie wzdłuż zachodniego i północnego brzegu jeziora
Dłużek, omija Jezioro Małszewskie i
jeziorko Burdąg od południa, przechodzi między tym ostatnim jeziorem a jeziorem
Świętajno i sąsiadującym Jeziorem Brajnickim, należącymi do zlewni rzeczki
Sawicy, dopływu rzeki Omulew. Dalej wiedzie po wschodniej stronie rozległych
mokradeł Tylkówka zamienionych na stawy, które przy okazji zostały
skolonizowane przez łabędzie krzykliwe i kormorany.
Stawy pod Tylkowem |
Jezioro
Małszewskie i stawy zasilają strumień, który przed jeziorem Kośno łączy się ze
strugą odwadniającą jezioro Kalwa. Linia wododziału biegnie potem między
Jeziorem Leleskim, a Jeziorem Gromskim. Z Jeziora Gromskiego wypływa rzeka
Sawica, łącząca się z Omulwią w Wielbarku.
Jezioro Kalwa - widok spod murów Pasymia |
Gdyby
ktoś pokusił się o wędrówkę kajakową tymi szlakami, musiałby poświęcić na to
kilka ładnych tygodni, licząc się z koniecznością wielu przenoszeń i podwózek.
W tym galimatiasie łatwo pobłądzić. Niemniej jednak uroki okolic warte są
wysiłku. Może właśnie dzięki tym uciążliwościom napotkane mateczniki jawią się
perłami krajobrazu i przyrody, nie tylko w oczach ornitologów, wędkarzy,
ichtiologów, myśliwych i badaczy obyczajności dzikich zwierząt, tych płowych i
tych drapieżnych.
Jezioro Łańskie |
No i
jeziora. Po prostu niezwykłe, niepowtarzalne, każde o odmiennym charakterze,
zmiennej w takt pór roku i dnia urodzie, kumulujące w sobie niecodzienne
zjawiska przyrodnicze, krajobrazowe, kulturowe, historyczne... Przebywam tutaj
od wielu lat, a mimo to z każdym spacerem, rowerową, konną lub kajakową
wycieczką, odkrywam tę enklawę na nowo. Jest żywym dowodem heraklitowskiego panta rhei – na każdym kroku, w każdej
upływającej chwili.
Jezioro Kiernoz Duży |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz