czwartek, 16 lutego 2017

PRZEWODNIK PO PRZYKOPIE I OKOLICACH III




OSOBISTY PRZEWODNIK PO ENKLAWIE W ŚRODKU PUSZCZY NAPIWODZKO-RAMUCKIEJ
  

3. GRANICE

Afrykańskie klimaty nad Przykopem

Przed ekspansją krzyżacką enklawa wchodziła w skład pogranicza o nieokreślonej szerokości pomiędzy posiadłościami plemiennymi Galindów a posiadłościami Sasinów. Sam Max Toeppen, dyrektor sławnego pruskiego gimnazjum w Olsztynku, tworząc swoją mapę Prus z okresu ekspansji krzyżackiej, miał wielki kłopot z dokładnym umiejscowieniem terytorialnym pruskich plemion. Zamiast więc o granicy lepiej mówić o strefie sąsiedztwa i wzajemnego przenikania.

Przykopskie bociany

Galindowie zasiedlali tereny wzdłuż północnej granicy średniowiecznego Mazowsza mniej więcej od Pisy i Wielkich Jezior Mazurskich po dorzecze górnej Łyny. Sasinowie zasiedlali Wzgórza Dylewskie i tereny nad górnym biegiem rzek: Drwęcy, Omulwi i Wkry, pod Nidzicą nazywanej Nidą. Na północy żyli Bartowie, sąsiedzi Galindów, i Warmowie, sąsiedzi Sasinów. Od Warmów wzięto nazwę diecezji warmińskiej. Granice diecezji nie pokrywały się jednak z ich plemiennym terytorium.

Nowowiejska wierzba

Niektóre źródła historyczne sugerują, iż Sasini stanowili grupę, która z jakiegoś powodu wyodrębniła się z plemiennej wspólnoty Galindów. Być może stali się zamożniejsi, żyjąc w okolicy bardziej sprzyjającej rolnictwu i hodowli czy wymianie handlowej. Być może też starali się unikać waśni z sąsiadami z Mazowsza i uchylali się od wypraw łupieskich Galindów. Niemniej jednak chyba podzielili los tych ostatnich.

Cmentarz w Butrynach

Piotr z Dusburga, kronikarz krzyżacki z XIV wieku, wspominał w swojej Chronicon terrae Prussiae, że podczas krzyżackiej ekspansji tereny Galindów, którzy już na Rzymianach wywierali wrażenie, były praktycznie wyludnione. Pozostała jedynie legenda podająca absurdalną przyczynę ich zniknięcia – wyprawę łupieżczą na Mazowsze przedsięwziętą przez wojowników, którzy za namową wieszczki zostawili broń w domu. Wieszczka, miast przepowiedzieć przyszłość, postanowiła pomścić śmierć dziewcząt zadaną ich rękami podczas klęski głodowej w Galindii. Finał wyprawy był oczywisty. Aleksander Brückner, wybitny slawista i wnikliwy badacz historii Prusów, wykładowca uniwersytetu lwowskiego i uniwersytetu berlińskiego, dostrzegał w tej legendzie ziarno prawdy. Uzasadniał to podatnością Galindów na sugestie kapłanek i kapłanów, którym przypisywano nadludzkie zdolności i związki z tajemnymi siłami. Wojciech Kętrzyński natomiast upatrywał przyczyn spustoszenia Galindii w wojnach toczonych w XI wieku z wojskami Kazimierza Odnowiciela.

Biskupia aleja w Bałdach

Enklawa dzisiaj to historyczne wspomnienie pogranicza Warmii i Mazur ukształtowanego edyktem papieskim Innocentego IV w 1243 r. Przebieg granicy między posiadłościami biskupów warmińskich a posiadłościami krzyżackimi  został szczegółowo wytyczony pod koniec XIV wieku w drodze porozumień i rozstrzygniętych sporów sądowych (ostatni wpłynął na bieg granicy w pobliżu Reszla). Historycy twierdzą, że ostateczny kształt granica przybrała w 1375 roku i w tym stanie przetrwała do I rozbioru Rzeczypospolitej w 1772 r.

Jezioro Dłużek w pobliżu Jedwabna

Mazury jako nazwa określająca terytoria krzyżackie zaczęła pojawiać się dopiero w XV wieku. Na dobre przyjęła się dwa, trzy wieki później. Pierwotnie oznaczała krainę zamieszkałą przez pruskich Mazurów, potomków Mazowszan, zajmujących się pozyskiwaniem bartnego miodu i wytwarzaniem niestosowanych dzisiaj produktów z destylacji (wypalania) drewna: mazi, dziegciu, smoły drzewnej, potażu. Pierwsi Mazowszanie kolonizowali siedliska porzucone przez Prusów, głównie Galindów i Sasinów lub osiedlali się w miejscowościach założonych przez samych Prusów na podstawie aktów lokacyjnych wydanych im na prawie pruskim lub bezpośrednio chełmińskim.

Panorama Butryn w sierpniu

Historyczna granica Warmii i Mazur biegnie tutaj z północnego zachodu od Łukty w pobliżu rzeki Pasłęki między Kurkami (mazurskimi) a Ząbiem (warmińskim), obok Zgniłochy (mazurskiej), Nowej i Starej Kaletki (warmińskich), na wschód od Butryn (warmińskich), przez Bałdy (mazurskie), obok Bałdy Pieca (mazurskiego), dzieli Łajs (wzdłuż strumienia z Jeziora Łajskiego do jeziora Kośno), samo jezioro Kośno, po czym biegnie na północ po wschodniej stronie osady Kośno (warmińskiej), obok Krzywonogi i Pasymia (mazurskich), i zmierza dalej w kierunku Biskupca, omijając od zachodu Sorkwity i źródła Krutyni.

Klasyka puszczy napiwodzko-ramuckiej

Odcinek ten został wytyczony podczas spotkania w Kurkach w 1341 roku wielkiego mistrza zakonu krzyżackiego Dietricha von Altenburga z wójtem krajowym biskupstwa warmińskiego.

Buty wędrowca

Przejście owej historycznej granicy od Łukty ku Zyndakom i Warpunom leżącym na północ od Sorkwit zajmie pieszo kilka dni. Konno lub rowerem ciut krócej.

Jezioro Łańskie

Jest to przedziwna okolica, matkująca kilku rzekom rozbiegającym się w różne strony świata.

Łyna w Łynie

Łyna wypływa z erozyjnych źródlisk rezerwatu im. prof. Romana Kobendzy położonego nieopodal Nidzicy, dawnej strażnicy krzyżackiej przekształconej następnie w siedzibę prokuratora podległego komturowi najpierw w Dzierzgoniu a potem w Ostródzie. Za Kurkami Łyna staje się rzeką warmińską a za Lidzbarkiem Warmińskim na powrót mazurską. Po przepłynięciu granicy polsko-rosyjskiej wpada do Pregoły. W górnym biegu Łyna z dopływami łączy kilkanaście jezior, począwszy od niewielkiego Krzyża, skończywszy na tajemniczym Ustrychu za Jeziorem Łańskim.











Skansen fabryczny w Strzegowie nad Wkrą

Na zachód od źródeł Łyny, w okolicach wsi Januszkowo, wsi Michałkowo i jeziora Kownatki bierze swój początek Wkra. Płynie następnie przez Nidzicę jako Nida. Po wybudowaniu warowni krzyżackiej napełniała fosy wokół miejskich umocnień. Podczas wojennego zagrożenia wykorzystywano ją do zalewania łąk wokół miasta. Spiętrzona (być może) rzeka pomogła obronić Nidzicę przed Tatarami hetmana Gosiewskiego. Legenda mówi, że obok głazu narzutowego w Tatarach zginął od kuli wystrzelonej z warownej armaty dowódca czambułu oblegającego zamek. Nida napędzała też liczne młyny.

Wkra

Rzeka przepływa pod szosą E7, płynie na południowy zachód do Działdowa. Tam jako Wkra skręca na południe ku granicom Mazowsza. W Strzegowie ponownie przepływa pod krajową trasą E7 obok skansenu, w którym odsłonięto pozostałości wodnego napędu nieistniejącej już fabryki z XIX wieku i młyna, a potem uchodzi do Bugo-Narwi tuż przed Wisłą nieopodal fortecznych zabudowań twierdzy Modlin.



Marózka

Kilka kilometrów dalej, na północny wschód od jeziora Kownatki, rozpoczyna swój bieg niezwykła Marózka, nad której brzegami odpoczywało rycerstwo Władysława Jagiełły w przeddzień bitwy pod Grunwaldem. Łącząca kilka ciekawych jezior Marózka po przepłynięciu prawie 45 kilometrów miesza swoje wody z Łyną w Kurkach.

Klejnoty Marózki

Za tamą w Swaderkach Marózka przyjmuje wodę z zarastającego jeziorka Poplusz (137,8 m nad poziomem morza). Po wybudowaniu tamy i spiętrzeniu wody w jeziorze Maróz przekopano wąski kanał między Popluszem a jeziorem Pluszne (140,2 m nad poziomem morza). Desperaci mogą próbować przepłynąć kajakiem do Plusk, licząc się z koniecznością brodzenia po nieprzyjemnym dnie, między nieprzyjaznymi zaroślami, a na koniec – przeniesienia przez niewielki jaz spiętrzający jezioro Pluszne. Z zachodniego brzegu Plusznego wycieka niepozorna struga, która łączy się z górną Pasłęką i za jej pośrednictwem trafia do Zalewu Wiślanego.

Koniuszanka

W sąsiedztwie Łyny, po drugiej stronie drogi z Nidzicy do Olsztyna, ma swoje źródła rzeka Omulew. Rodzi się w lesie na północ od Napiwody jako niepozorny strumień Koniuszanka, który wpada do jeziora Koniuszyn, przepływa następnie pod ziemią przez teren Koniuszanki I, rezerwatu przyrody nieożywionej, chroniącego rzadkie zjawisko pseudokrasowe – leje sufozyjne w piaskowcu, (to jeden z dwóch takich rezerwatów na terenie Polski; ten drugi to jaskinie mechowskie nad Bałtykiem w pobliżu Pucka). Po przebyciu dwóch kilometrów wypływa w rezerwacie Koniuszanka II. Jej leniwy kręty nurt spowija cień pomnikowych dębów, daglezji, grabów, lip, jesionów, świerków, sosen…

Stary bród przez Omulew

Wpadłszy do zachodniej rynny jeziora Omulew o nieregularnym kształcie litery H, łączy się w jeziornej toni z okolicznymi strumieniami odprowadzającymi wodę z jeziora Gim, Jeziora Czarnego, śródleśnych bagien, łąk i rozlewisk. Strumienie zbiegają do jeziornych rynien z południa, zachodu i północy, a potem wypływają już jako rzeka Omulew ze wschodniej rynny, zeskakując ze sztucznego spiętrzenia nieopodal wojskowego ośrodka wczasowego.

Ropuszki jeziora Zdręczno

W okolicach jeziora Orle (rezerwatu błotnych żółwi) i jeziorka Zdręczno wypełniającego głęboką leśną kotlinę, z południa na północ, przebiega wododział Omulwi i Łyny. Omulew zmierza na południowy wschód ku Narwi, by w końcu wpłynąć weń w Ostrołęce.

Jezioro Gim

Granica między dorzeczami Omulwi i Łyny podąża najpierw równolegle do rzecznej doliny Łyny i brzegów Jeziora Łańskiego, omija następnie jezioro Gim po jego północnej stronie. Z Gimu wypływa na południe niepozorny strumień zasilający rozległe łąki pod Zgniłochą i Dębem, leśne polany i torfowiska, by po kilku kilometrach wpłynąć do jeziora Omulew w urokliwej wiosce Natać Wielka.

Na granicy wododziału

Za Gimem granica wododziału kluczy między leśnymi jeziorami Łabunami przypisanymi do leśniczówki w Czarnym Piecu a jeziorkami w sąsiedztwie Bałdy Pieca. Obydwa jeziora: Łabuny Duże i Łabuny Małe łączy pojawiający się jedynie podczas roztopów i po obfitych deszczach strumień, który swój początek bierze z fascynujących torfowych mateczników przylegających do jeziora Dłużek (opisanego między innymi przez Melchiora Wańkowicza w książce „Na tropach Smętka”). Strumień ten następnie wpływa do Jeziora Czarnego, a stąd już jako rzeczka Czarna biegnie na południe przez niezwykłe ornitologiczne mateczniki wokół leśniczówki Grobki do Omulwi, z którą łączy się w kolejnym zakątku Dębowiec Mały.

Kaczeńce

Rzeczkę Czarną zasila też strumień z mikroskopijnego pojezierza utworzonego przez leśne, dotknięte głęboką atrofią jeziorka. Największe z nich to Priamy widoczne z szosy po prawej stronie, gdy jedzie się w kierunku Jedwabna. Ów strumień łączy się z Czarną we wnętrzu ogromnego trzcinowiska, które wyrosło na starym torfowisku. Matecznik oglądany z wysokiej skarpy imponuje rozległością. Jest kryjówką najrzadszych gatunków dzikiego ptactwa.

Polana Pachy

Jeziorka Bałdy Pieca: Łowne Duże, Łowne Małe, są nanizane na leśny strumień, który zmierza do fotogenicznej polany Pachy nieopodal Łajsu. Za polaną strumień wpada w wąwóz, przeskakuje przez bobrowe tamy i ginie w rozległym zadrzewionym torfowisku. Dzięki bobrom bagna odżyły, stając się na powrót bezpiecznymi siedliskami żurawi, czarnych bocianów, jastrzębi błotniaków. Strumień wpada następnie do Jeziora Łajskiego.

Panorama Kośna

Po wpłynięciu do jeziora Kośno, rezerwatu przyrody, łączy się ze strugą odwadniającą jezioro Kalwa pod Pasymiem. Źródłem tej z kolei strugi jest Jezioro Leleskie po drugiej stronie Pasymia.



















Z Kośna wypływa pełna czaru rzeka Kośna, która po rozlicznych przygodach na terenie dawnego wtórnego osadnictwa kopernikańskiego wpada do Wadąga, a za jego pośrednictwem do Łyny już za Olsztynem.


Na Kośnej

Granica wododziału Łyny i Omulwi plącze się w pobliżu Bałd i Bałdzkiego Pieca między kilkoma bezodpływowymi, zarastającymi jeziorkami, nad które trudno trafić, chociaż dla bobrów nie są żadną tajemnicą (świadczą o tym podgryzione osiki, topole i brzozy). Potem biegnie wzdłuż zachodniego i północnego brzegu jeziora Dłużek, omija Jezioro Małszewskie  i jeziorko Burdąg od południa, przechodzi między tym ostatnim jeziorem a jeziorem Świętajno i sąsiadującym Jeziorem Brajnickim, należącymi do zlewni rzeczki Sawicy, dopływu rzeki Omulew. Dalej wiedzie po wschodniej stronie rozległych mokradeł Tylkówka zamienionych na stawy, które przy okazji zostały skolonizowane przez łabędzie krzykliwe i kormorany.

Stawy pod Tylkowem

Jezioro Małszewskie i stawy zasilają strumień, który przed jeziorem Kośno łączy się ze strugą odwadniającą jezioro Kalwa. Linia wododziału biegnie potem między Jeziorem Leleskim, a Jeziorem Gromskim. Z Jeziora Gromskiego wypływa rzeka Sawica, łącząca się z Omulwią w Wielbarku.

Jezioro Kalwa - widok spod murów Pasymia

Gdyby ktoś pokusił się o wędrówkę kajakową tymi szlakami, musiałby poświęcić na to kilka ładnych tygodni, licząc się z koniecznością wielu przenoszeń i podwózek. W tym galimatiasie łatwo pobłądzić. Niemniej jednak uroki okolic warte są wysiłku. Może właśnie dzięki tym uciążliwościom napotkane mateczniki jawią się perłami krajobrazu i przyrody, nie tylko w oczach ornitologów, wędkarzy, ichtiologów, myśliwych i badaczy obyczajności dzikich zwierząt, tych płowych i tych drapieżnych.

Jezioro Łańskie

No i jeziora. Po prostu niezwykłe, niepowtarzalne, każde o odmiennym charakterze, zmiennej w takt pór roku i dnia urodzie, kumulujące w sobie niecodzienne zjawiska przyrodnicze, krajobrazowe, kulturowe, historyczne... Przebywam tutaj od wielu lat, a mimo to z każdym spacerem, rowerową, konną lub kajakową wycieczką, odkrywam tę enklawę na nowo. Jest żywym dowodem heraklitowskiego panta rhei – na każdym kroku, w każdej upływającej chwili.

Jezioro Kiernoz Duży

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz